- START
- Wstęp
- Ofensywa wiślańsko-odrzańska
- Ewakuacja Niemców z Kraju Warty
- Ucieczka Niemców z Poznania i Wielkopolski
- Likwidacja więzienia Radogoszcz w Łodzi
- Wymordowanie ostatnich więźniów w Chełmnie
- Egzekucje więźniów obozu w Żabikowie w styczniu 1945 r.
- Likwidacja obozu żabikowskiego
- Ewakuacja kolejowa więźniów obozu
- Ewakuacja piesza
- Obóz koncentracyjny Sachsenhausen
- Ewakuacja więzienia przy ul. Młyńskiej
- Egzekucja w dniu 22 stycznia 1945 r.
- Wizja lokalna
- Pogrzeb ofiar
- Bibliografia
Wymordowanie ostatnich więźniów obozu zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem
W tym samym czasie zgładzono ostatnich więźniów w obozie Kulmhof w Chełmnie nad Nerem. Pierwszy na ziemiach okupowanej Polski niemiecki obóz zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem rozpoczął swoje funkcjonowanie 8 grudnia 1941 r. Złożone z członków SS oraz funkcjonariuszy niemieckiej żandarmerii SS-Sonderkommando Kulmhof dokonało w latach 1941‒1944 eksterminacji ludności żydowskiej z gett w Kraju Warty. Od stycznia 1942 r. przywożono do Kulmhof także Romów, osadzonych w wydzielonym obozie znajdującym się na terenie getta w Łodzi (Ziegeunerlager) oraz Żydów z łódzkiego getta, wśród których znajdowali się także Żydzi z Niemiec, Czech, Austrii i Luksemburga. Eksterminacja dokonywana była w specjalnych samochodach-komorach gazowych. Ciała ofiar wywożono do oddalonego o 4 km od Chełmna lasu rzuchowskiego, w którym zwłoki wrzucano do dołów wykopanych przez żydowskich więźniów. Od lipca 1942 r. Niemcy – ze względu na groźbę wybuchu epidemii – zdecydowali się na palenie ciał w polowych krematoriach.
11 kwietnia 1943 r. nastąpiła przerwa w funkcjonowaniu obozu zagłady Kulmhof, lecz wznowił on działalność wiosną 1944 r. w związku z podjętą przez władze hitlerowskie decyzją o ostatecznej likwidacji getta w Łodzi. W tym okresie przybyło 10 transportów Żydów łódzkich, których mordowano sukcesywnie w lesie rzuchowskim i tam palono ich ciała. 14 lipca przybył ostatni transport z getta łódzkiego, kończący akcję eksterminacyjną w Chełmnie. Na miejscu pozostała część załogi SS-Sonderkommando Kulmhof oraz grupa około 47 Żydów, których zamknięto w spichlerzu mieszczącego się obok zburzonego pałacu w Chełmnie.
Spalone wnętrze spichlerza, w którym Niemcy spalili w nocy z 17 na 18 stycznia 1945 r. ostatnich żydowskich więźniów obozu zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem, 1945 r. Ze zbiorów Muzeum byłego niemieckiego Obozu Zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem
W nocy z 17 na 18 stycznia 1945 r., w obliczu zbliżania się armii radzieckiej, przystąpiono do ostatecznej likwidacji pozostałości po dawnym obozie zagłady Kulmhof i wymordowania przebywających w spichlerzu Żydów. Wykazujący się szczególnym okrucieństwem wobec przywożonych do Kulmhof Żydów SS-Hauptscharführer Willi Lenz rozpoczął wyprowadzanie piątkami Żydów ze spichlerza, których następnie mordowano strzałem w tył głowy. Pozostali w spichlerzu Żydzi postanowili się zbuntować. Gdy Lenz wraz z żandarmem o nazwisku Haase weszli do środka, by wyprowadzić kolejną piątkę, więźniowie żydowscy rzucili się na nich i rozbroili. Haase został zastrzelony, Lenz miał zostać powieszony przez zbuntowanych Żydów, którzy z wcześniej zabranej im broni oddali strzały w kierunku czekających na zewnątrz członków SS‑Sonderkommando Kulmhof. Niemcy, w odpowiedzi na spontaniczny bunt, postanowili podpalić budynek spichlerza wraz z przebywającymi tam Żydami, a następnie otworzyli ogień do wszystkich, którzy próbowali ratować się ucieczką. Zagładę ostatnich więźniów Kulmhof przeżyło tylko dwóch: Szymon Srebrnik i Mordechaj Żurawski, którzy po zakończeniu wojny zeznawali w śledztwie dotyczącym ludobójstwa w Chełmnie nad Nerem.